Czy byliście kiedyś krok od śmierci?
Jeżeli tak to piszcie jak i kiedy mogło to nastąpić...
Czy byliście kiedyś krok od śmierci?
Jeżeli tak to piszcie jak i kiedy mogło to nastąpić...
Raz prawie wpadłem pod samochód... to wszystko.
Hmm, raz mnie rat zabił na 1lvlu. Innym razem 3 typów z PeKa.
A pierwszy raz jak wyszedłem na main, to biłem ziomka, który zrobił utevo res ina "Stone Golem i padłem kilka razy, dziwiąc się dlaczego mnie biją
A i jeszcze raz mnie babcia ganiała z wałkiem do ciasta
08:49 Tygrys: Prosze o wylaczenie bota i zaprzestania uzywania go, albo bede zmuszony zbanowac Cie. Wiec?
08:49 Ogi Bogi: Ok, juz wylaczam Tygrysku :P
08:49 Tygrys: Dobrze. To bylo ostrzezenie, na raz nastepny bedzie ban. Dziekuje i milego dnia bb
08:49 Ogi Bogi: cya
Mnie raz pijak dusił,ale kumpel walnął go z kija i padł na ziemie.Ale zyjexD
ja prawie wypadlem z III pietra bo chodzilem po balkonie w zime a slizko bylo, lud byl i myslalem ze spadam, na szczescie barierka byla choc serce i tak mi bilo 300 na sekunde
Ja jak miałem 6 lat to byłem z mama na basenie odkrytym i pływałem na 1,20 z mama (oxzywiscie w kolku) w pewnym momencie sie wysliznalem z kolka i zaczalem sie topirc mama mnie nie widziala, ale jaksi koles mnie wyciagnal. Albo jak byłem na Soliną to sobie na murku na zaporze usiadlem i wiecie co dalej malo nie wpadlem.
Ja kiedys bylem na wakacjach u babci
i prawie wpadlem pod kombajn od kukurydzy .
16:40 Citko: Bede Policjantem
Pozdro dla Gamerro, Alet Mort, Misia Pysia, Cold Macie, Broxa, Aiwaho, i dla Karego hueh
Zima, śnieg Ćwiczyłem w garażu tricki na bmx. W pewnym momencie tak wyskoko wyskoczyłem, że jebłem w belkę od bramy. Skutki? ZMIAŻDZONA(nie rozcieta) skóra przy czole, uszkodzona w dużym stopniu czaszka. A centymetr wyżej gwoźdź wbity był
Taa. Raz w zime z kumplami ślizgaliśmy się na lodzie ^^. Wyjumałem sie na banie i straciłem przytomność :< Obudziłem się dopiero w szpitalu...
Pozdro.
Hmm... dwa razy Jak miałem 6 lat topiłem się w morzu szedłem i mnie fala ściągnęła siora była blisko mnie wyciągnęła ;o. Drugi raz to prawię spadłem z drzewa byłem dosyć wysoko, a na dole pełno gałęzi i gruby pień na szczęście chwyciłem się gałązki jakiejś
Żal Zal hashsahuashuashuashuauhauhauhashuahashuashuashuash uahuashuahshhaahuahashuashuahuashuashausahaushahua
Ostatnio edytowane przez Master Code : 12-10-2007 o 21:31
Mnie o mały włos przejechałby polonez Patrzyłem się na karetke i szedłem przez passy a z lewej nadjeżdza Polonezik i prawie mi po nogach. Na początku roku prawie ded od autobusu, który jedzie do TESCO za darmo. Wychodzę ze szkoły, słuchaweczki w uszy i jazda. Byłem jakieś poł metra od autobusu
Jestem pierwszym ownerem Dementisa. Został sprzedany na 520 lvl...
12:08 You see yourself. You are a master sorcerer. You are Recuso of MiM (First Dementis Back).
20:55 Coguar: Byl to test by sprawdzic czy nie uzywasz bota. Dziekuje. 20:56 Dark Powder: a ded chcesz
01:20 Kostel Zibi: jestem 0em pvp kupilem chara na allegro i mam bota <mowcie do mnie noob>
17:05 Seviper: nie pisz napisz za 4h jak nie bede expic.
To może i ja się wypowiem.
W te wakacje jechałem z siostrą i mamą do Babci na wieś...
Jechaliśmy droga krajową na Czechy...
Wszystko fajnie, muzyczka gra...
Dojeżdżamy do zakrętu, jednego z bardziej ostrego na tamtym fragmencie drogi, a tu nagle z naprzeciwka wyjeżdża nam "wariat" na czołówkę...
Jak to zobaczyłem (siedziałem z przodu) wszystko podeszło mi do gardła...
Jechaliśmy około 100 km/h...
Mieliśmy dużo szczęścia, że siostra nie jechała troszkę szybciej, bo teraz bym tego nie pisał.
Ten "wariat drogowy" zjechał nam z czoła ok 2 metry przed nami...
Trzeba to zobaczyć z perspektywy kierowcy lub pasażera obok, żeby zrozumieć jakie to jest straszne.
Pamiętam tylko jedno:
Pare lat temu jak skakałem z łóżka i chciałem sie obrocic 360 stopni, to tak sie wybiłem ze polecialem prosto na głowe, obudziłem się w szpitalu
Ja kiedyś wracając ze szkoły, weszłam do kiosku kupiłam gazetę jakąś (chyba BRAVO). Ze słuchawkami na uszach weszłam na tory przy zamkniętym szlabanie, i czytając gazete zaczęlam przechodzić. W pewnym momencie cos mnie podkusiło, żeby spojżeć w lewo... 50 metrów ode mnie jechał rozgwizdany pociąg towarowy.. zamorowało mnie, jednak oderwałam nogi od podłoża i szybko przeszłam, a pociag przejechał zaraz za mną.... raz też prawie wpadłam na rowerze pod fiata
I jeszcze wczoraj jak szedlem do szkoly i przechodziłem przez pasy, nie bylo widac nic po lewej, wychodze na srodek pasow a tu samochod jedzie na mnie, oczywiscie zaczalem biec
Ja kiedys jechalem na rowerze z gorki i nie spojrzalem sie czy jedzie cos bo chcialem jak najszybciej do chaty dojechac a tu wujezdza jakis typ fiatem i jakies 2 metry ode mnie przejechal... Jacys kolesie co tam stali mieli niezly ubaw xD
Albo jak jechalem ojca samochodem toyota landcruser (taki jeep) po piachu i nagle narzuca tyl odbijam w lewo to jedzie za mocno w lewo to w prawo i za mocno w prawo ale jakos opanowalem
@Edit
Mialem takie przypadki np. na krosie ze pękła mi kosc w nodze a dokladnie w śródstopiu (okropny ból) Jechalem na krosie i wyprzedzalem kumpla bo mi kurzył w oczy i byl zakret wystawilem noge i przeskoczylem prze trawnik z mototem ale jezdzilem jeszcze 2 dni na quadzie z peknieta koscia a dopiero w poniedzialek pojechalem do lekarza i powiedzial ze peknieta kosc i trzeba do szpiatala... I tak mi zlecialy cale wakacje w gipsie... ;/Duzo mialem tych przypadkow ale czlowiek zapomina
Ostatnio edytowane przez Szkarlatny leon 2.0 : 15-11-2007 o 17:49
Raz..Jade na snowboardzie dość szybko :/ Był roztopiony śnieg w jednym miejscu i trawa..Wjechałem na to...Tak mną sponiewierało że w szpitalu sie obudziłem Naszczescie tylko ze złamana nogą i ręką..
Ojj i to nie raz ...
Kiedys to już umarłem prawie , ale to jak byłem mały , chyba miałem 2 dni ;p
kiedyś jechałem rowerem bardzo szybko, a obok tej drogi była skocznia, że przeskakujesz droge i jedziesz dalej...
I akurat jak ja jechałem to kumpel tam wyskoczył i walnełem sie głowom o jego tylnie koło, spadłem z roweru na wystajace z piachu cegłówki głową, i kumpel mi przejechał po ręk... straciłem przytomnośc a obudziłem się nie w szpitalu 0.o tylko w domu ;p
albo raz chciałem się popisać przed kumplami, że bede jechał bardzo szybko na rowerze na czołówkę samochodu....i skrece w ostatniej chwili... i niezdazylem ;/ ale o dziwo zatrzymałem się nie w środku auta, tylko na masce
Ja tak jak zawsze ganialiśmy sie po osiedlu w SPO (spier.. po osiedlu xP) i oczewiście weszłem na takie garaże pod blokiem i chcialem skoczyć trzymałem się krawędzi patrze samochód jedzie ale jeszcze daleko to ja skocze, skoczyłem na krawężnik i upadłem i centralnie pod samochód ale on wolno jechał i tylko co przedemną sie zatrzymał. To tylko to pamiętam nic więcej i pozdro