Chciałbym podzielić się z wami moim nabytkiem w internecie. Przedstawione niżej fakty nie są moje, lecz znalazłem je na Forum Gaduły.
Często jesteśmy świadkami dziwnych wydarzeń w naszym życiu codziennym. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, że takie a nie inne wydarzenia są tak blisko nas. Gorzej jeśli zaczynają przybierać formę taką na, którą nie jesteśmy przygotowani... Mowa tutaj o szeroko rozumianym pojęciu - poltergeista... Trudno określić czy w opisanym poniżej przypadku mamy do czynienia właśnie z takim zjawiskiem, trudno bo nie ma dowodów... nikt tą sprawą do tej pory się nie zajmował. W przeciągu najbliższych 2 tygodni mam zamiar udać się w to miejsce i spróbować w jakimkolwiek stopniu skonfrontować wydarzenia, zeznania świadków z tym co faktycznie zastanę na miejscu...
Zgodnie z obietnicą daną świadkowi jakiekolwiek dane personalne pozostają anonimowe... poniżej (w miarę możliwości) przedstawiony przez świadka chronologiczny obraz wydarzeń:
*1990*
Dobrze nie pamiętam, kiedy to się zaczęło, ale jak się zaczęło, to jeszcze nie wiedziałam, że te wydarzenia mogę być związane z duchem faceta, który powiesił się paręnaście lat temu w domu, który wykupiliśmy parę miesięcy po tym zdarzeniu. Moich rodziców zadziwiła niska cena, jak na tamte czasy. Nikt nie chciał nam tego wytłumaczyć. W końcu dom stał się naszą własnością. Od tego czasu wydarzyło się sporo rzeczy, które zasługują na uwagę. Nie są one wielkie, ale niepokojące... mnie przerażają.
*1999*
(...) gdy byłam z siostrą i tatą na wakacjach, mama została sama, w domu działy się "dziwne" rzeczy. Opowiadała, że ubrania, które wisiały na wieszakach, minutę po północy zaczęły same spadać. Teoretycznie jest to niemożliwe.
Sama zaczęłam zauważać te zjawiska dosyć późno, bo ok. 4 lata temu.
*2000*
(...) Pewnego wieczoru, gdy szłam do swojego pokoju w miejscu gdzie powiesił się ten facet, stał jakiś człowiek, ubrany na czarno, w czapce. Gdy spojrzałam drugi raz, zniknął. Od tego momentu zaczęłam słyszeć i widzieć różne anormalne rzeczy.
*2000-2004*
(...) Gdy kładłam się do łóżka, codziennie wieczorem (gdy już wszyscy spali), "leciały cegły przez komin" przez ok. 15 minut.; później doszły do tego kroki na strychu (odgłos przypominał mi stare kozaki). Pamiętam, że gdy leżałam pewnego wieczoru w łóżku nagle drzwi zaczęły same "drżeć", myślałam, że jest to skutek przejeżdżających samochodów, ale że był to środek nocy to na dworze nie było... żywej duszy. Po paru miesiącach wszystko ucichło i miałam nadzieję, że to już będzie koniec, ale się myliłam, ponieważ obok miejsca śmierci faceta, w pokoju obok, słychać do dnia dzisiejszego dziwne odgłosy. Są to m.in.: spadanie ciężkich przedmiotów, głównie "desek" i metalowych narzędzi, powolne kroki "kogoś" w kozakach, trzeszczące drzwi oraz odgłos zapalającego się światła. W moim pokoju, który jest parę kroków od źródła tej siły, można odnotować parę niewyjaśnionych zdarzeń, m.in.: prawie codziennie gdy włączę radio, po chwili samo się wyłącza, a czasami gdy włączam je ponownie, to dziwnym trafem przestawia się "samo" na radia typu religijnego... Na suficie mam powieszone dzwonki, ostatnio zaczęły same się "kołysać", ale nie było słychać ich dźwięku, po paru minutach było odwrotnie - dzwonki nie kręciły się, ale za to silnie było słychać ich odgłos. "Dziwna siła" nie ukazuje się tylko koło miejsca tragicznego niegdyś zdarzenia, ale również w innych częściach domu, lecz rzadko gdy ktoś jest obok. Wcześniej opisane przeze mnie wydarzenia, miały miejsce na I piętrze, reszta rozgrywa się na dole. Gasną światła, gdy podchodzę by je zapalić, one robią to same... (...) Pewnego ranka gdy włączyłam telewizor to zawsze o tej porze leciała "Kawa czy herbata", ale na ekranie pojawił się ksiądz i mówił "Pan jest zbawieniem, módlcie się o dusze, które nie są w niebie", trochę mnie zmroziło, nagle obraz sam przeskoczył na program, który powinien być emitowany. (...)
(...) No dole mieści się jeszcze łazienka, pewnego dnia gdy poszłam się kąpać, usłyszałam jak ktoś zbiega po schodach, (myślałam, że to moja siostra... ale ona spała w tym czasie, jak się później okazało), nagle ktoś zapukał do drzwi, krzyknęłam do mojej siostry "Jak chcesz wejść to chodź" i otworzyłam drzwi, ale nikogo nie było za... W piwnicy czasami słyszę kroki i odgłosy, których nie mogę określić słowami (...), mniej więcej pół roku temu, przez równy tydzień, co noc, powtarzało się jedno zdarzenie. Mianowicie "coś" stukało w kaloryfery. Były to dźwięki dosyć równomierne, skojarzyło mi się to z alfabetem Morse'a. I nagle, siódmego dnia wpadłam na pomysł żeby to wlaśnie zapisać tym alfabetem. I udało się. Zapisałam następujący wyraz: "YARP" Nie wiedziałam o co chodzi, stwierdziłam ze nie był to najlepszy pomysł na odkrycie znaczenia tych dźwięków. Razem z siostrą odgadłyśmy znaczenie, przynajmniej tak nam się wydaje. Biorąc to słowo od tyłu wychodzi "PRAY" czyli po angielsku "modlić się". Teraz wydaje mi się, że dusz dusza potrzebuje modlitwy i oczekuje od nas pomocy. Mam nadzieje ze zdarzenia te kiedyś ustaną...
***
To tylko niewielki fragment opisów, które do mnie dotarły. Sceptyk powie, że wszystko to można racjonalnie wytłumaczyć... Codziennie dostaję nowe informacje o tajemniczych wydarzeniach z tego domu... sytuacja powoli dla domowników staje się uciążliwa. Moja ocena świadka jest bez wątpienie pozytywna - osoba wiarygodna.
Co o tym sądzicie? Osobiście mnie to śmieszy. Nie wiem jak ktoś może wymyślać takie rzeczy. Typowa Historyjka, która oczywiście nie jest prawdą, gdyby to była prawda to już dawno by się wynieśli z tego domu, ale komentarze zostawiam wam.
jabba
Na YouTube jest wiele takich filmików, ale to fotomontaż. Tak jak mówisz, możliwe że coś w tym jest, tylko gdyby to była prawda był by rozgłos na cały świat, dlatego wątpię.
Nataalka
Jest dużo osób które w to wierzą. To jest to samo co UFO, oglądnijcie Discovery, w piątek wieczorem leci właśnie o duchach. Ci ludzie co to wymyślają, pomyśl ile oni za to biorą kasy...
Grote
Idź się pobaw klockami, to forum cię przerasta.