Widze, ze ciekawa dyskusja, to sie dolacze ;>
Dragi.. temat od zawsze drazliwy i unikany przez spoleczenstwo.. ja osobiscie do tego nic nie mam, dragi sa ok, ale w odpowiedniej ilosci.
Czytajac topic dowiedzialem sie, ze jestem cpunem, a pale sobie grama raz na pol roku, ciekawe ;>>
Wszystko jest dla ludzi, jednak dla ludzi z glowa. Ostatnio widzialem kolesia, co jara grama dziennie, za pare lat bedzie jak warzywo. I tutaj pojawia sie kwestia w jakim momencie dragi szkodza.. jesli np ja wypale sobie 2g w ciagu calego roku, to niech nikt do cholery nie probuje mi wmawiac, ze niebawem bede mial niepokolei we lbie. Umiar to podstawa, we wszystkim.
No np takie czeste branie Acodinu (taki lek na kaszel, swoja droga wywoluje dosc ciekawe haluny ;>) nie jest zdrowe, ale jesli raz w roku zezre tego paczke to nie zglupieje do reszty. Ale jesli ktos to wpieprza codziennie, to nie chce wiedziec co z nim bedzie sie dzialo za rok.
Teraz kwestia ciezkich dragow, jak to sie przyjelo mawiac.. nigdy nie mialem okazji tego sprobowac, ale gdybym mial to czemu nie, ciekawosc to naturalna cecha czlowieka.
Teraz psychodeliki.. posluze sie tutaj marnym narkotykiem (jesli mozna tak to nazwac), Acodinem. Pare razy to bralem i musze powiedziec, ze warto. Oczywiscie nie dzien-w-dzien, ale raz na dlugi czas (przyjmijmy rok). Dzialanie tego jest bardzo ciekawe, tzn w odpowiedniej dawce powoduje zaburzenie pracy mozgu (w dawce 3 plateau nieszkodliwe), i sprawia, ze obraz ktory widzimy jest mocno, w niektorych przypadkach ekstremalnie zaburzany (wszystko to dzieje sie nie w oczach, lecz w mozgu, konkretnie w wiazaniach miedzyneuronowych), taka dawka pozwala odbyc podroz po wnetrzu naszej wyobrazni i lepiej poznac siebie samego. Nie bede tego dokladnie opisywal, bo uwazam, ze jest to moja osobista sprawa.
Raz mialem ciag, tzn w 1 dzien 2 paczki, w drugi 1 i w trzeci znow 2.. potem bylem nieprzytomny przez jakies 2 dni, tzn ciagle spalem, budzilem sie na chwile i znow spac... ta sytuacja nauczyla mnie, ze nawet niepozorne tabletki na kaszel maja swoja moc i nie wolno jej lekcewazyc.
Pozostaje jeszcze kwestia uzaleznienia.. wszyscy mowia ze to uzaleznia, etc, jesli ktos ma slaba wole / ma w dupie swoje zycie / nie ma mozgu to oczywiscie tak. Ale czlowiek moze dowolnie kierowac swoimi poczynaniami, wiec jesli jakis gostek raz sprobuje heroiny to nie znaczy ze od razu jest cpunem. Kazdy decyduje za siebie, i tylko od niego zalezy jak czesto, i czy wogole bedzie cos bral.