Postanowiłem przeprowadzić kolejny wywiad, osobą 'przesłuchiwaną' będzie dawny tutor APO - Graydon. Nie widziałem za bardzo jaki podać 'prefix' - więc nie podałem.
Wolly
Graydon
Wolly: Zacznijmy standardowo, jak masz na imię, ile masz lat, gdzie mieszkasz?
Graydon: Witam. Wiele razy już udzielałem tej odpowiedzi, ale... mam na imię Dawid, mam 17 lat (niedługo 18) i mieszkam w Policach.
Wolly: Jak trafiłeś na APO?
Graydon: Hoho, kiedy to było. Sam nie pamiętam, zapewne znudziła mi się gra na serwerach Cipsoftu, a gdzieś usłyszałem o OTS.
Wolly: Jak dostałeś tutora na APO?
Graydon: Ciężko powiedzieć - głośno było o tym, jednak ostateczna wersja to "za pomoc na forum i w grze". Myślę, że jest w tym trochę zasługi ex-Gma/Tutora Coguara.
Wolly: Co takiego on zrobił?
Graydon: Zapewne polecił moją osobę i poręczył za mnie. Z tego miejsca pragnę go pozdrowić, bo nadal z nim utrzymuję kontakt
Wolly: Uciekając od Twojej osoby, Coguar wróci jeszcze na APO?
Graydon: Szczerze mówiąc raczej nie.
Wolly: Co było priorytetem na APO, czym zajmowałeś się przede wszystkim?
Graydon: Szczególną kontrolę w czasie mojego pobytu na APO sprawowałem nad kanałami rozmów - Game Chat i Trade Chat. Starałem się również urozmaicić nieco czas graczom różnymi zachowaniami. Najwięcej czasu spędzałem jednak na odpowiadaniu, na raporty - bardzo rzadko kiedy w czasie mojej obecności na serwerze takowe zalegały.
Wolly: Miałeś jakieś ciekawe komendy?
Graydon: Komendy typowe dla serwera OTS, lubiłem jednak opcję "bezpiecznego życia" - nikt nie mógł zabić mojej postaci, a wielu było chętnych.
Wolly: Jak długo pełniłeś swoją funkcję?
Graydon: Nie mam pojęcia, nie mam poczucia czasu. Praktycznie nigdy nie liczę dni danego zdarzenia, także ciężko określić.
Wolly: Czemu zostałeś wyrzucony?
Graydon: Na ten temat też było wiele spekulacji. Mortiis nigdy nie zgłosił się do mnie i nie objaśnił mi tej decyzji... Nie skomentuję takiego zachowania, jednak każdy może sobie wyobrazić, jak się poczułem. Tyle czasu, tyle nerwów poświęconych i takie podziękowanie. Oficjalnie brałem udział w rozdawaniu przedmiotów i sprzedaży ich na allegro - co jest kompletną bzdurą. Nikt nigdy nie udowodnił tego, bo czegoś takiego nie było.
Wolly: Uważasz, że po prostu już nie byłeś potrzebny i dlatego 'odpadłeś'?
Graydon: Uważam, że ktoś komu nie pasowałem maczał w tym palce, a może poszła jakaś koperta? To tylko moje domysły, ciężko jest to ocenić. Myślę, że były jakieś plany względem serwera i jego zarządców.
Wolly: Czemu wtedy nie odwołałeś się do Coguar'a?
Graydon: Coguar został wyrzucony w tym samym czasie co ja. Ponoć handlowaliśmy razem - hehe.
Wolly: Co miałeś w zamian za pracę dla serwera?
Graydon: Trochę wyzwisk pod swoim adresem i to by było na tyle.
Wolly: Nie rozmawiałeś z Mortiisem o jakimś wynagrodzeniu?
Graydon: Nie, nic takiego nie miało miejsca.
Wolly: Musiałeś się czegoś uczyć, miałeś jakieś programy?
Graydon: Program miałem - Windows Media Player, żeby jakaś nutka umiliła mi nieco czas spędzony na APO. Nie mówię, że zawsze było "ciężko", ale zdarzyło się wiele takich sytuacji. Uczyć się raczej nie musiałem, bo takowe doświadczenie miałem. Chociaż nie, nauczyłem się większej wytrwałości i cierpliwości.
Wolly: A rzekomy program do 'wykrywania' botów?
Graydon: Zapewne jak nie było, tak go dalej nie ma.
Wolly: Zanim dostałeś tutora, zapoznałeś się z jakimś specjalnym regulaminem?
Graydon: Nie, kilka słów na początek i to było tyle.
Wolly: Jakie były to słowa?
Graydon: Ciężko powiedzieć mi je z miejsca, bo było to kilka lat temu. Chodziło tylko o to, że na razie dostaje tutora testowo, później się zobaczy.
Wolly: Co sądzisz na temat forum i serwera?
Graydon: Aktualnie mam słabe pojęcie na ten temat, ale kilka razy byłem na forum, to w takim stanie jeszcze nigdy nie było. Oczywiście w tak druzgocącym stanie. Na serwerze chyba gra dużo mniej osób, niż kiedyś.
Wolly: Jak Ci się wydaje, co jest tego powodem?
Graydon: Forum: brak organizacji, niekompetentne osoby nim zarządzają. Każdy poznał już "zasady" i wiedzą, że nie ma zagrożenia za złe zachowania. Serwer: wiele osób wyrosło z grania w Tibię, znudziła się... A w samej grze również można robić co się chce raczej.
Wolly: Co byś powiedział o postępowaniu Mortiisa i innych członków ekipy?
Graydon: O Mortiisie pisałem wcześniej - bez komentarza. Chodzą pogłoski jak bardzo łakomy jest na parę groszy. Z innych członków ekipy pamiętam Exoda - znał się na rzeczy, jednak z ogólną kulturą było ciężko. Tygrys był jednym z najlepszych w ekipie, tak samo Coguar.
Wolly: Masz zamiar kiedyś wrócić do gry?
Graydon: Raczej nie, jeżeli już to sam bym ruszył z nowym serwerem.
Wolly: Masz takie plany, aby otworzyć własny serwer?
Graydon: Kilka razy rozmawiałem o tym z kolegami, na razie są to jednak odległe plany. Trochę za dużo czasu nie grałem i brakuje mi obeznania.
Wolly: Czy uważasz, że czas jaki tu spędziłeś był stracony?
Graydon: Po tym jak zostałem potraktowany - tak.
Wolly: Moderowałeś forum, nie chciałbyś wrócić do tej funkcji?
Graydon: Moderuję inne fora, to by było kulą u nogi. Szczególnie po tym co zobaczyłem ostatnio. Ciężko byłoby je przywrócić do poprzedniego stanu.
Wolly: To już koniec wywiadu, dziękuje za to, że poświęciłeś mi swój czas, jakieś słowa na koniec?
Graydon: Dzięki za wywiad. Pozdrowić wypada mi osoby, które zawsze były przy mnie / ze mną oraz wszystkich, którzy darzyli mnie należytym szacunkiem za pracę, jaką włożyłem w serwer:
COGUAR, Tettmeier, Kendzior, Layer, Crayon, Karel, Vistie Mion, Tre Cool. To te nicki, które jeszcze pamiętam.
I oczywiście Wolly - autor wywiadu
Zapraszam do lektury!